Czuję się, jakbym nagle wypadła z jadącego pociągu, a przy okazji jeszcze się nieźle poobijała. Podobno ten etap w życiu to tzw. kryzys.




Rozum mi podpowiada, że powinnam napisać "Nie poddawaj się. Wszystko będzie dobrze!" i prawdopodobnie tak by było, ale serce mówi co innego... jeśli brakuje Ci sił na cokolwiek, a dookoła widzisz tylko sztuczne uśmiechy - zrób sobie przerwę. To oznaka, że coś jest nie tak! Nie zawsze jest w Naszym życiu idealnie i każdy z Nas potrzebuje wcisnąć pauzę. Zrób coś co Cię uszczęśliwia; idź na spacer, pooglądaj zdjęcia, idź na zakupy, a nawet zjedz ulubione lody i włącz film. Zrelaksuj się i nie myśl o niczym innym. Myśl o sobie. Ten czas jest tylko i wyłącznie Twój. To Ty jesteś najważniejsza. Bądź egoistką i zadbaj o to, aby odzyskać energię. Przestań martwić się przez chwilę o innych i zadbaj o swoje szczęście. Do następnego kryzysu.


I’m feeling like I would just felt of running train, and not only felt but also pretty much harmed myself. They call this stage in life as a crisis. My mind is telling me: “Don’t give up. Everything gonna be okay!” and probably it would be that way but my heart is telling me something different… If You don’t have the energy for something and the only thing that You can see are artificial smiles- take a break. Do something that makes You happy; go for a walk, look at the pictures, go for a shopping or just take Your favorite ice-cream and watch a movie. Relax don’t think about anything unnecessary. Just simply sit and relax. Think about You. This time is for You, only for You. You are the most important. Be egoist and just take care about recovering your energy. Stop worrying about others and take Your happiness into Your hands. Upon the next little crisis.






17 komentarzy:

  1. bardzo fajny blog :)
    http://wiktorialifestyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog , a szczególnie twoje poosty
    Zapraszam do mnie http://weareafraidofourselves.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post, fajnie napisany 😉💖

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz racje
    http://crave-moja-historia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny post, przyjemnie mi się go czytało. (:
    Jesteś bardzo ładna (jeśli to Twoje zdjęcie).
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zadbac trzeba, ale z głową. I o tym jest mój post :)

    "(…) Ale to już raczej nigdy nie nastąpi, a w trumnie, obok mojego wysportowanego, świetnie zakonserwowanego ciała będzie leżała waga kuchenna. A zamiast grudkami ziemi, posypią mnie odżywką białkową."

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy ma słabsze dni, grunt to się nie poddawać. Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybieram serce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny post! I masz rację. Sama tłumaczyłaś ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy post :)

    http://sapphireblog1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. wybrac czy kierowac sie sercem czy rozumem... nigdy nie potrafiłam dokonać takiego wyboru ;)

    u mnie konkurs, zapraszam :*
    http://bonjourkate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja i tak zazwyczaj kieruję się rozumem :)
    Może wspólna obserwacja ?
    http://paulinanowakk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Serce i rozum!
    Fantastyczny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama prawda, rewelacyjna notka! + Dodaję do obserwowanych:)
    Pozdrawiam,
    http://how-much-hes-worth.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. no właśnie, do następnego kryzysu...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobre na kryzys są zakupy :) A najlepiej w weekend zniżek.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)